Najlepsza książka tego roku?


Jaka książka w tym roku zrobiła na was największe wrażenie?

Ja często wracam myślami to duologii "Uderz w struny"! Początek był ciekawy, ale dość typowy. Myślałam, że wiem co będzie dalej, że mogę przewidzieć rozwój wydarzeń, bo w końcu czytałam już tyle z pozoru podobnych historii, a tu nagle wydarzyło się coś kompletnie niespodziewanego, co kompletnie odmieniło jak postrzegam tę historię i sprawiło, że nie miałam pojęcia co będzie dalej! To chyba właśnie przez ten zwrot akcji tak bardzo polubiłam tę duologię 🤔🤭

Ale to nie koniec wychwalania, bo gdy nagle wyszedł ten zupełnie niespodziewany obrót spraw, można by pomyśleć, że to tyle... A do końca ta historia trzymała wysoki poziom i zaskakiwała znowu i znowu, odchodząc od wszystkich schematów.

Nic nie jest takie jak się wydaje, liczne strategie Zefir są zawsze wielowymiarowe i ambitne, a co najważniejsze zawsze angażują. Gdy już czasem myślałam, że wiem, jak się jakiś wątek potoczy, autorka zaraz pokazywała mi znowu, że się myliłam, przez co czytając tę historię czułam się jak na szpilkach. Nawet wątek romantyczny między rywalizującymi strategami, który był tu bardzo delikatny, wywoływał morze emocji🤯

"Są tacy, którzy mówią, że to niebiosa decydują o rozkwicie i upadku imperiów.
Najwyraźniej nigdy nie słyszeli o mnie."

Ta historia była równie genialna co strategie Wzlatujacej Zefir. Przemyślana od początku do samego końca, to nie tylko opowieść o wojnie między trzema siłami o królestwo czy boskich interwencjach, ale historia bitwy wielkich umysłów.

Czytaliście może "Uderz w struny" Joan He? Jeśli nie, a lubicie azjatyckie klimaty i zaskakujące historie to zdecydowanie polecam!


Komentarze