Manga "Zapiski Zielarki"

Wolicie wpierw obejrzeć ekranizację czy jednak zaczynacie od pierwowzoru i trzymajcie się zasady książka (lub w tym wypadku manga) pierwsza? 

Przyznaję się bez bicia – to zdjęcie to małe oszustwo 🙈 Na fotce tom 11, bo pasowała mi jego kolorystyka, ale ja jestem już myślami przy wydarzeniach z 14 części Zapisków Zielarki, który właśnie skończyłam.

Czy nie sądzicie, że oglądanie anime przed lekturą to czasem taki miecz obosieczny? W przypadku Zapisek Zielarki na szczęście nie, choć.... może troszkę żałuję, że nie odczekałam dłużej. 

To bardzo ciekawe, jak zmienia się perspektywa, gdy wchodzi się w świat mangi z bagażem wiedzy z anime. Niby nic mnie nie zaskoczyło fabularnie, jednak choć wiedziałam co czeka Maomao i Jinshiego, na papierze to wszystko wybrzmiewa jednak w inny sposób. Nastrój i tempo zmieniają czasami odbiór różnych wydarzeń. Zwracacie uwagę na inne detale, gdy znacie już historię?

Jednak wciąż nie mogę się sie doczekać aż już wyjdzie tom 15, bo będzie się dzialo. Znać zakończenie, a mimo to czuć emocje i czekać by zobaczyć to co już widziałam w anime tym razem w mandze – to chyba dowód na dobrą historię, prawda? 🤔

Komentarze