Heavenly Tyrant

Kto po  "Żelaznej wdowy" z niecierpliwością czekał, co dalej? A było na co, bo "Heavenly Tyrant" trzyma w napięciu!

Zetian straciła Shimina. Jednak nie poddała się, a gniew stał się jej siłą napędową - obudziła zamrożonego w śnie cesarza, pokierowała złotym smokiem, zmiotła w pył pałac mędrców, a na koniec ogłosiła się cesarzową. Nie przewidziała jednak, że cesarstwo może mieć tylko jednego władcę. Więc co teraz, skoro obudziła mitycznego cesarza Qin Zhenga? Choć wiele ich różni, a silne charaktery nie są skłonne do ustępstw, wbrew pozorom mają wspólny cel - i muszą współpracować. 

Wszyscy zawsze zachwycają się enemies to lovers, a w tej historii mamy coś nowego - enemies AND lovers, bo choć jest pociąg, to czy jest tu miejsce na miłość? Szczególnie, gdy Zetian poznała już to uczucie... I dzieliła je z Yizhim i Shiminem. Jednak jej relacja z Qin Zhengiem jest bardziej ekstremalna. Składa się z siły, szukania przewagi, ale też konieczności. Zetian nie zamierza porzucić swojej dopiero co zyskanej siły, nie pozwoli o sobie decydować innym - a mimo to musi iść na liczne ustępstwa, bo gra w bardzo niebezpieczną grę. Przeciwko opinii publicznej, licznym wrogom, ale też Qin Zhengowi, a co ważniejsze... Bogom. 

Nie powiem, ta cicha walka Zetian z Qin Zhengiem była naprawdę intrygująca. Ich relacja jest bardzo intensywna i nie oczywista. Zetian ma coś do stracenia, bo Qin Zheng w gniewie mógłby skrzywdzić Yizhiego, a do tego jej wizerunek wśród ludu nie jest najlepszy, co tylko wszystko utrudnia.

W tym tomie mamy więcej polityki. Ciekawie było czytać jak Zetian uczy się, że by być u władzy nie wystarczy siła w walce, a ważne są strategia i wizerunek. Oraz że wpływy można zdobywać inaczej niż agresją i groźbami.

Tęskniłam za relacją Zetian, Yizhiego i Shimina. Przykro mi było przez to jak zmieniły się stosunki Zeitan i Yizhiego, którzy nie mogli nawet razem przeżywać utraty Shimina. Naprawdę to bolało.

Mimo wszystko ta historia była tak intensywna! Zetian jest niezwykle ludzką  postacią, a nie idealną jak innych wiele "silnych bohaterek". Przyświecają jej  egoistyczne cele i daje się ponieść emocjom. Nie sposób nie czytać o jej losach bez wypieków na twarzy!

Komentarze