O psie który strzegł gwiazd


Kiedy ostatnio płakaliscie czytając?

Niedawno przeczytałam w końcu "O psie, który strzegł gwiazd" - to manga, która od premiery wzbudzała i mnie ciekawość, ale po którą jakoś długo nie mogłam sięgnąć 😅 Ale lepiej późno niż wcale! 

Na początku nie podobała mi się kreska, ale czy to powstrzymało mnie by się wzruszać w połowie i na koniec popłakać? Nie, zdecydowanie nie 🥹 Ładna historia, momentami wzruszająca, innymi smutna.

Na polu policja odnalazła samochód, a w nim ciało mężczyzny i psa, który jak się okazało zmarł najpewniej pół roku po swoim właścicielu. Jaka jednak jest ich historia?

Byłam zdziwiona, że manga składa się z kilku części o różnych bohaterach. Jednak jak się okazało nie są one tak zupełnie odrębne od siebie, a każda z nich jest emocjonująca i angażuje.

Puenta jest taka, że z psem u boku zawsze jest lżej, nie ważne jak ciężka jest nasza sytuacja.

Na pewno miłośnicy zwierząt zrozumieją i poczują się zrozumiani podczas czytania!

Nawet nie wiecie jak po lekturze zatęskniłam za moją Alice 🥹 Nie ma jej już parę lat, ale dom bez psa wciąż wydaje się pusty.

Komentarze