Czy gdybyście mogli cofnąć się na chwilę w czasie, spotkać się z kimś na parę minut, ale i tak nie moglibyście zmienić przeszłości, chcielibyście spróbować?
"Zanim wystygnie kawa" to tytuł, po który sięgnęłam z polecenia @zaczytany.nauczyciel.yivrett i się nie zawiodłam 🥺🩷
Funiculi Funicula to malutka tokijska kawiarenka, z pozoru tak jak wiele innych, ale jest coś co ją wyróżnia - pozwala swoim klientom przenieść się na chwilę w czasie. Ale tylko na paręnaście minut, zanim wystygnie kawa.
Podróż w czasie brzmi pięknie, ale jest wiele zasad. Trzeba poczekać, by usiąść w konkretnym miejscu, po przeniesieniu w czasie nie ruszać z krzesła, a spotkać można się tylko z kimś, kto odwiedził kawiarnię, ale najważniejsza i ostatnia zasada to wrócić, jak się już może domyślacie, zanim wystygnie kawa! Inaczej spotkają was nieprzyjemne konsekwencje...
Opowieść składa się z czterech części skupionych na różnych bywalach kawiarni. Każda jest prosta, ale mimo że książka nie jest długa tworzą całość. Trochę obawiałam się, że historia okaże się bardziej zbiorem opowiadań, a na szczęście tak nie jest - jednak losy jej bywalców są trochę powiązane.
Choć książka napisana jest dość specyficznie i widać, że to literatura japońska, to jest w niej coś poruszającego i zmusza do myślenia.
Niejednokrotnie wzruszyłam się na tej historii. Jednak nikt nie ryzykowałby, gdyby nie miał ważnego powodu. Potrzeba determinacji, by odważyć się na ten krok - by zobaczyć się z kimś jeszcze raz, wyjaśnić jakąś sprawę, powiedzieć coś czego się nie zdążyło.
Była to spokojna opowieść, ale piękna, i naprawdę polubiłam tą małą kawiarenkę w stylu retro. Początek wydawał mi się nieprzekonujący, ale potem było tylko lepiej.
A gdy książka wzrusza i to nie raz, a kilka, to dla mnie najwyższa oznaka jakości. Sama już zaopatrzyłam się w kolejny tom i chętnie poznam kolejne opowieści z kawiarni.
Czytaliście lub planujecie?
Komentarze
Prześlij komentarz