"Tam gdzie trwa noc"

"Tam gdzie trwa noc" to naprawdę magiczna historia.✨ Inni mają długowiecznych fae, a my? Siedmiuset letniego Lepszego, a co! To opowieść o magii, demonach, i niebezpiecznych istotach czających się w lesie. Przypomina mi "Ruchomy zamek Hauru" pomieszane z "Niedźwiedź i słowik", ale osadzone w słowiańskich wierzeniach i polskiej kulturze!

Liska mieszka z matką w małej wsi i marzy, by być jak inni, mieć tam swoje miejsce. Jednak w jej sercu tkwi zdradziecka magia, dlatego dziewczyna w noc Kupały decyduje się ruszyć do Driady, zaczarowanego lasu, z nadzieją na znalezienie mitycznego kwiatu paproci, który spełni jej życzenie. Jednak nie wszystko idzie zgodnie z jej planem, a na swojej drodze trafia na Leszego, strażnika lasu. Liska nie zamierza się poddać, więc by osiągnąć swój cel i móc mieć swoje miejsce zawiera z nim pewną umowę...

Dawno nie czytałam tak magicznej i baśniowej historii! Nie trudno polubić Liskę; jest odważną i pełną miłości, szczerą do bólu bohaterką. Silną, ale kobiecą. 

Nie da się też odmówić charakteru Leszemu! To nietypowa postać, a tak intrygująca. Strażnik lasu może budzić grozę, ale jest inny od pozostałych demonów i choć bywa szorstki i zdystansowany, troszczy się o swój las i mieszkańców okolicznych wsi. I muszę przyznać, że w wielu aspektach przypominał mi Hauru! No jak go nie polubić?

"Moja rola jako opiekuna lasu czegoś mnie nauczyła: jeśli nie przygotował dla ciebie miejsca, musisz wziąć młotek i dłuto i wyrzeźbić je sobie sama."

Ogromnie podobało mi się jak Liska radziła sobie w słownych potyczkach z Leszym i szukała swojego miejsca. Ciekawie było razem z nią odkrywać tajemnice dworu Leszego i przemierzać lasy Driady. Ale też przyjemnie było poczytać o bardziej słowiańskich potworach, rusałkach, strzygach, utopcach, skrzatach, magii w ogóle i czarodziejach.

Relacja między głównymi bohaterami była bardzo satysfakcjonująco poprowadzona, a cała historia nie pozwalała się nudzić, gdy Liska odkrywała kolejne sekrety Jarzębowego Dworu i samego Leszego, ale też swoją magię, która tak utrudnia jej życie.

Jednak zakończenie! Jeny, tyle emocji. Nie wiem jak to przeżyję. Już tęsknię do tej historii i jednocześnie wciąż jej nie przebolałam. Po prostu jestem zauroczona tą książką.

"Tam gdzie trwa noc" to naprawdę intrygująca i emocjonująca historia, a do tego niezwykle klimatyczna. 

Za egzemplarz do recenzji dziękuję @weneedyabooks 🦌✨

Komentarze