Adnotujecie książki? Sama rzadko używam znaczników, w sumie to prawie nigdy, ale Pieśń Braterstwa jakimś cudem zużyła ich mnóstwo i jest teraz pełna oznaczeń przy moich ulubionych fragmentach, tych pięknych, ważnych, wartościowych czy zabawnych. A ja już tęsknię za tym uczuciem więzi więzi więzi tej cudownej watahy!
Bennetowie odzyskali Caswell i odbili Robbiego, jednak nie mają czasu na świętowanie. Robert Livingstone uciekł i jest teraz jeszcze groźniejszy, niż wcześniej. A do tego zabrał ze sobą Gavina, cień Cartera, zostawiając serce najstarszego z braci Bennet w zgliszczach. Carter wie, że choć trudno mu określić kim dla niego jest Gavin, ale czuję, że musi go odnaleźć, inaczej nigdy nie przetrwa tej udręki. Jednak dokłada tym tylko zmartwień Bennetom, którzy wiedzą, że mieszkańców Green Creek czeka jeszcze jedna, ostatnia już walka.
"Green Creek" pokochałam od razu, ale czytając tę serię po raz pierwszy miałam wrażenie, że drugi i czwarty tom (mimo że wciąż były świetne) nie były aż tak genialne i emocjonujące jak część pierwsza i trzecia, które były prawdziwym tornadem i porwały mnie bez reszty. Jednak teraz podczas rereadu zakochałam się w stadzie Bennetów na nowo i już nie wiem, czemu mogłam pomyśleć, że "Pieśń Braterstwa" jest tyćkę gorsza, gdy czytałam ją z wypiekami na twarzy i nie mogłam się oderwać? Oh, jak ja kocham tę serię.
Nawet za drugim razem gdy człowiek wie co się wydarzy emocji było tyle, że nie wiem jak wyrazić to co czuję. TJ Klune potrafi słowami wyrazić tak wiele, zawrzeć w swoich opowieściach tyle uczuć, a do tego tworzyć tak cudowne i wyraziste postacie, że to aż wydaje się niemożliwe. Nie przesadza trochę z tym wszystkim? Bo to jest aż za dobre 🥺🐺🌕
"Spoczywa na nas ciężar. Ale nie musimy dźwigać go sami. Jessie nowi, że jesteśmy skłonnymi do poświęceń d******. Ma sporo racji. Jesteśmy uparci. Popełniamy błędy. Ale od tego mamy watahę. By pomogła nam wstać, kiedy upadamy"
#watahawatahawataha
Bardzo dziękuję wydawnictwu akurat za możliwość zrecenzowania tej książki🐺
Komentarze
Prześlij komentarz