✴️🔸"Żelazna wdowa"🔸✴️
O "Iron widow", czyli właśnie "Żelaznej wdowie", słyszałam dużo dobrego, ale ciagle odkładałam czytanie, a szkoda, bo to było naprawdę świetne! Potrzebuję więcej na już💛
W świecie Huaxi na dziewczyny nie czeka zbyt wiele perspektyw - większość ma dwa wybory: wyjść za mąż, lub zostać konkubiną-pilotką Poczwarki (wielkiego mecha) i wspierać swoją życiową siłą jej pilota w obronie kraju. Tylko przy tej drugiej opcji jest pewien haczyk - większość kobiet nie wychodzi z tego żywo. Jednak wiele i tak decyduje się na to licząc, że tym razem będzie inaczej, lub zwyczajnie by wspomóc finansowo rodzinę. Ale nie Zetian. Oj nie. Ona ma inny cel - pomścić swoją siostrę i zabić pilota. Jednak wszystko się komplikuje, gdy zostaje Żelazną wdową i władze przypisują ją do owianego złą sławą pilota Shimina. Jednak Zetian nie zamierza się poddać. Całe życie spędziła w bólu z powodu skrępowanych stóp, nie straszna jej odrobina więcej bólu i strachu. Jednak nic nie jest takie jakie się wydaje.
Co mnie oczarowało? Na początek silna główna bohaterka, która nie da sobie w kaszę dmuchać i sama pcha się w okrutny świat wojny i gigantycznych robotów.
Bardzo podoba mi się też jak opisano świat i jego politykę. Wśród mnóstwa chińskich tradycji i świata niczym sprzed stuleci, z licznymi tradycjami tak jak choćby krępowanie kobietom stop, mieszkają się futurystyczne elementy Poczwarek/mechów walczących z obcymi za Wielkim Murem.
A do tego bardzo spodobała mi się relacja Zetian z jej pilotem Shiminem oraz z jej starym przyjacielem Yizhym. Jest dość nieoczywista. Ale takim trójkątem miłosnym wyjątkowo jestem kupiona 🤭
Często irytują mnie silne bohaterki, bo są silne głównie z nazwy, jednak Zetian naprawdę zaimponowała mi swoim charakterem, podejściem i zadziornością. Choć skrępowane nogi utrudniają jej swodobne poruszanie i sprawiają, że każdy krok to katorga, to ten ból tylko ją zahartował i jej siła woli jest nie do zagięcia.
A ten finał🤯😱 Czekam na drugi tom!
Komentarze
Prześlij komentarz