Lubicie czasem czytać proste, urocze historie miłosne, nawet jeśli są lekko przewidywalne?
Bo właśnie czymś takim jest seria mang ze zdjęcia. Uroczą i cukierkową opowieścią, ale jednak naprawdę wciągającą 😊
Miyano uczęszcza do męskiego liceum i jest fanem mang yaoi. Gdy pewnego dnia jest świadkiem bójki, nie wie co zrobić, bo sam nie jest zbyt mocno zbudowany - i wtedy do akcji wkracza Sasaki. Tak zaczyna się ich przyjaźń - tylko dla Sasakiego ta relacja szybko zaczyna znaczyć coś więcej. I choć Miyano lubi czytać BL-ki, to nigdy nie interesowało go chłopcy ani nie wyobrażał sobie nawet, że może spotkać go coś rodem z tak zaczytwyanych przez niego mang.
"Sasaki i Miyano" było uroczą i lekką historią jakiej akurat potrzebowałam! Idealnie trafiona w czasie ^^ Podoba mi się, że nie ma tam dram, historia postępuje powoli i dość naturalnie, a bohaterowie rozmawiają o uczuciach. Mam wrażenie, że to wszystko wypada dość realistycznie.
Gdy zastanawiałam się nad przeczytaniem mangi, widziałam opinie, które porównywały ją do Heartstopera i chyba troszkę je rozumiem, bo ta historia też jest urocza i ciepła tak jak tamta.
Nie jest to manga dla wszystkich, bo fakt faktem, nie ma tu tak dużo akcji. Relacja bohaterów ciągle posuwa się do przodu, ale dzieje się to powoli. Do tego przez to co mi się akurat podoba, czyli brak większych dram, można odnieść wrażenie, że mało sie dzieję. To przede wszystkim historia o pierwszej miłości dwóch chłopaków. Ale może lepiej powiedzieć, że to historia o bratnich duszach? Bo to naprawdę cudowne, jak cierpliwa jest relacja głównych bohaterów, jak potrafią rozmawiać o wszystkim i cudownie się dogadują mimo różnic.
Jedynie 8 tomik podobał mi się mniej, bo był bardziej zbiorem rozdziałów, których akcja wydarzyła się między różnymi wydarzeniami z poprzednich części. Ale tak ogółem, to myślę że jest to historia, do której będę wracała 😊💛 Czasem potrzeba w życiu trochę słodyczy, prawda?
Ktoś czytał lub planuje sięgnąć po historię "Sasakiego i Miyano"?
Komentarze
Prześlij komentarz