Zbynio, dość nieśmiały kamaleon, zaliczył raz niefortunną wpadkę i spadł prosto do tortu. Jakby tego było mało, ta wstydliwa anegdotka zaczęła go potem prześladować na wszystkich rodzinnych spotkaniach, opowiadana żartobliwie przez wujków i ciocie. I chociaż od tej historii cały robił się czerwony ze wstydu, wciąż opowiadano ją od nowa. Dla niego nie była zabawną opowiastką, a złym wspomnieniem. Jednak gdy Zbynio poznał Brygidę, nauczył się jak nie przejmować się tak bardzo takimi rzeczami, a nawet w końcu polubił czerwony, który zawsze tak źle mu się kojarzył - z rumianą od wstydu twarzą.
To piękna bajka dla wszystkich, którzy boją się komentarzy innych i nie raz marzyli by zniknąć - a także dla tych, którzy bez przemyślenia rzucają takie uwagi, bo trafnie pokazuje, że choć śmiech jest zdrowy, trzeba pilnować, czy śmiejemy się z kogoś, czy z kimś. Warto pamiętać, że nie każdy żart jest śmieszny, tak jak nie każdy komentarz jest warty wygłoszenia - a nawet z pozoru niewinne uwagi mogą zranić.
Jednak ta urocza, czerwona książeczka uczy też o tym, jak nie brać wszystkiego do siebie. Nie łatwo pokonać nieśmiałość i poczucie wstydu, jeszcze ciężej nabrać dystansu.
Historia kameleona Zbynia to pełna humoru i wielu mądrości bajka z wartką akcją. A do tego myślę, że teraz, przed świętami, gdy wszyscy zbierają się w rodzinnym gronie, jest szczególnie na czasie. To cenna lekcja empatii i radzenia sobie ze wstydem.
Jestem pewna, że zawarta tu lekcja może dla wielu osób okazać się bardzo pomocna. A śliczne, barwne, czerwono-zielone ilustracje perfekcyjnie dopełniają opowiedzianą w książce historię!
Komentarze
Prześlij komentarz