"Dwa światy" to fajna i lekka fantastyka kręcąca się wokół greckich mitów, dobre czytadło ja lato ☺️☀️ pod tym względem Armentrout nigdy nie zawodzi - jej książki się pochłania, wszystkie bez wyjątku! Chociaz ta konkretna historia nie była tak dobra jak inne jej serie, to i tak jest dużo lepsze niż "Krew i popiół" 😂
W świecie, w którym istnieją bogowie, dzieci ich i śmiertelników, zwane Hematoi, mają moce. Ale gdy ktoś nie jest czystej krwi, a dzieckiem hematoi i człowieka, ma do wyboru zostać protektorem i walczyć z zywiacymi się życiową energią daimonami, albo stać się służącą tych czystej krwi... Alex wraz z matką próbowały uciec z tego systemu, jednak nie do końca im się udało. Teraz dziewczyna wraca do Przymierza i musi udowodnić swoją wartość, jeśli nie chce utracić wolności i zostać służącą Hematoi. Teraz z pomocą Hematoi Aidena ma tylko parę miesięcy by nadrobić lata zaległości w szkoleniu i się wykazać.
Mimo że świat przedstawiony jest ciekawy, zabrakło mi jakoś ekspozycji, nie zdążyłam też polubić i przywiązać się do postaci - jednak końcówka była intrygująca i myślę, że ta seria ma potencjał i może ciekawie się rozwinąć.
Najbardziej w książkach Armentrout podoba mi się zawsze, jak lekko są napisane. Przez nie się płynie i nawet jeśli są trochę bardziej schematyczne, jak np ta tutaj, to i tak czyta się lekko i szybko. Liczę, że przy drugim tomie trochę lepiej poznamy cały ten świat i bardziej polubię bohaterów. Mam już na półce całą serię, więc napewno niedługo się przekonam 😅
Komentarze
Prześlij komentarz