Od paru lat co lato sięgam po kolejny tom historii o Temeraire, zapoczątkowanej w "Smok jego królewskiej mości", i za każdym razem jestem oczarowana, a sama historia i świat smoków długo nie schodzą mi z myśli!
W tym tomie bohaterowie po wielu miesiącach w końcu wracają do Anglii, jednak zaraz po tym znowu wyruszają w odległą wyprawę. W kraju wśród smoków panuje epidemia i tylko oni mogą odnaleźć lekarstwo i uratować smoki💪
Za co tak bardzo lubię serię o Temeraire?
▪️Smoki są tu przedstawione jako inteligentne i niezwykle wierne stworzeniam; nie sposób ich nie pokochać. Do tego są niezwykle dzielne!
▪️Na przestrzeni tomów wraz z Temeraire i Laurencem poznajemy kolejne zakamarki świata tak podobnego do naszego za czasów wojen Napoleońskich, a jednocześnie tak innego, bo wiecie - SMOKI! Była Anglia, Chiny, podróż przez jedwabny szlak, Prusy (nawet Gdańsk!!), No a teraz historia zabiera nas na tereny afrykańskich smoków żyjących na Wybrzeżu Kości Słoniowej.
▪️Autorka wykazuje się dużą wiedzą historyczną i w ciekawy sposób modyfikuje ten świat tak, że widać, że smoki są jego integralną częścią.
▪️ No i więź wciąż młodego i uczącego się świata Temeraire z jego honorowym kapitanem jest naprawdę cudowna. Nie raz ich interakcje zmuszają do myślenia, gdy Temeraire rozmyśla nad jakimś zagadnieniem i nawet Laurence coraz bardziej zaczyna wątpić w swoje odpowiedzi, w które nauczyło go wierzyć społeczeństwo.
W tych książkach wszystko wydaje się takie prawdziwe, a obecność smoków naturalna! Poza nimi nie ma tu więcej elementów fantastycznych, ale to wystarcza, zdecydowanie. Pamiętajcie, że nie jest to młodzieżówka, a historyczna fikcja fantasy, ale jeny, jest naprawdę świetna!
Komentarze
Prześlij komentarz