Jak podejść Rozpruwacza
To była dobra historia, którą czytało się zadziwiająco szybko, a jednak czegoś mi brakuje po lekturze. I szczerze, już po pierwszych rozdziałach prawidłowo odgadłam, kto może stać za całą intrygą. Mimo tego finał był trochę zaskakujący, ale nie czułam tyłu emocji podczas tej lektury, na ile liczyłam.
Śledztwu prowadzonemu w sprawie zabójstw czegoś brakowało. Audrey Rose działała zbyt emocjonalnie 😅 Za to Thomas Creswell to prawdziwe złoto tej książki. Po pierwszych rozdziałach, w których był raczej irytujący, zrobił się nawet urzekającą postacią 😉 Lubiłam jego interakcje z Audrey Rose.
Całość oceniam dobrze, naprawdę szybko się czytało i pochłonęłam tę książkę w dobę, ale też nie wliczy się ona do grona moich ulubionych. Jestem ciekawa, co jeszcze przydarzy się bohaterom w kolejnych tomach tej serii.
Komentarze
Prześlij komentarz