"Coraz większy mrok"

Coraz większy mrok


Chociaż kocham historie miłosne Colleen Hoover, trochę bałam się zabrać za jej pierwszy thriller - ale jeny, to była mocna książka. Dawno żadna historia nie wzbudziła we mnie tyle niepokoju. I odradzam czytanie jej przed snem - potem miałam wrażenie, że ktoś może czaić się na korytarzu 😅

Verity Crawford była słynną pisarką, jednak uległa wypadkowy i według oficjalnych informacji dochodzi powoli do zdrowia, jednak tak naprawdę nie jest w dobrym stanie - dlatego właśnie Lowen zostaje poproszona o dokończenie jej serii książek. Sama nie jest popularną pisarką, ale Verity lubiła jej styl, dlatego to do niej skierowano tą prośbę. Jednak by dokończyć serię książek Verity Lowen musi pojechać do jej domu i zapoznać się ze wszystkimi zgromadzonymi przez nią notatkami i materiałami.

To była zaskakująca historia. Od początku budzi w czytelniku niepokój; czujemy, że coś nie gra, ale nie wiadomo co. Naprawdę spodobał mi się ten klimat. A finał zaskoczył, szczególnie ostatnie strony.

Komentarze