Trinity mieszka ze Strażnikami - ludżmi, którzy potrafią zmieniać się w kamienne gargulce i strzegą ludzi przed demonami - nie jest jedną z nich. Jednak nie jest też zwykłym człowiekiem; widzi duchy i zjawy, ale skrywa też wielki sekret. Jednak wkrótce po tym, gdy przyjeżdża do nich klan z Waszyngtonu, a Trinity poznaje nieznośnego a zarazem fascynującego Zayne'a, spokój w społeczności zostaje zburzony. By uratować bliskich oraz świat przed wielkim zagrożeniem, będą musieli współpracować.
Trinity jest silną, dobrą i bardzo impulsywną postacią, która zmaga się z chorobą, a jednak nigdy nie narzeka, a zamiast tego walczy jeszcze mocniej. Nie poddaje się ona swoim słabością, co jest naprawdę godne podziwu. Zayne ma własne demony, o których nie chce rozmawiać. Chociaż jest Strażnikiem, nie mieszka ze swoim klanem. Gdy pierwszy raz spotyka Trinity, dostaje od niej niezły łomot, jednak mimo to ciągle coś go do niej przyciąga - tak jak ją do niego.
Bardzo podobał mi się wątek romantyczny. Naprawdę był uroczy i rozwijał się w swoim tempie. Dużym plusem byli też bardzo wyraziści bohaterowie. Trinity była powiewem świeżości, Zayne intrygował, a przyjaciel dziewczyny - duch o imieniu Orzeszek, naprawdę był genialny :D Do tego akcja nie była niepotrzebnie pośpieszana i mam wrażenie, że jak na jeden tom zdarzyło się bardzo wiele. A finał! Był naprawdę zaskakujący i satysfakcjonujący, no i chociaż zostawia kilka pytań, tworzy ładne zakończenie.
Już nie mogę się doczekać poznania dalszych losów Trinity i tego, co jeszcze wydarzy się w świecie Strażników i demonów. To świetnie napisany sequel, pełen świeżości i nowych intrygujących pomysłów.
Komentarze
Prześlij komentarz