Podsumowanie 2021
2021 był dla mnie dość zaczytany! Przeczytałam 80 książek, to o 7 więcej niż w 2020, a do tego 107 mangi. Wróciłam do ich czytania po dłuższej przerwie i naprawdę za tym tęskniłam.
Chciałabym teraz wyróżnić książki, które najbardziej zapadły mi w pamięć - ale niekoniecznie te, które oceniłam najwyżej 😉
- Królowa mroku i powietrza - bo wywołała morze emocji
- Żałobne opaski - uwielbiam Sandersona, to było genialne♥️
- Pieśń o Achillesie - piękna książka o miłości
- Smok jego królewskiej mości - za Temeraire i jego kapitana
- Ruchomy zamek Hauru - bo każda strona była pełna magii
- Almond. Ten, który nie czuł - to historia, której nie sposób wyrzucić z głowy
- The Infinite Noise - za wszystkie emocje, które w niej opisano. (Swoją drogą, Almond jest o chłopcu nie czującym uczuć, a The Infinite Noise o empacie, czującym ich aż za wiele😅 Ciekawie to się dobrało w tej liście)
- Any way the wind blows - Simon i Baz, czego chcieć więcej?
- Heartstopper - przeuroczy komiks!
- Empire of the Vampire/Cesarstwo wampirów - za tamte wszystkie złote teksty
No i jeszcze mangi! Jednak japońska kreska i ich sposób narracji jest urzekający. Mają w sobie coś, czego nie umiem znaleźć w innej literaturze czy komiksach z innych krajów. Najbardziej urzekły mnie:
- przecudowne Requiem Króla Róż⚔️👑🌹
- moje ukochane Tokyo Ghoul i jego kontynuację, TG:Re, których we wrześniu robiłam wielki re-read
- I rozkręcające się Seraph of the end!
A jakie były najlepsze książki, które przeczytaliście w zeszłym roku?👑✨😉
Komentarze
Prześlij komentarz