"Scholomance. Mroczna wiedza" - szkoła magii bez nauczycieli, ale z potworami? Why not!

Scholomance. Mroczna wiedza



 "Scholomance. Mroczna wiedza" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Naomi Novik. Książka szybko mnie wciągnęła i w sumie przeczytałam ją w jeden dzień.

Koncept szkoły magii bez nauczycieli, ale za to pełnej potworów czających się na każdym kroku bardzo mi przypadł do gustu! Nie będę się rozpisywała o fabule, bo tą lepiej odkrywać samemu, ale sporo się dzieje i książka nie przynudza. W tej szkole nawet pójście samemu do łazienki to wyzwanie, z którego ciężko ujść z życiem, więc trudno się nudzić 😆

To było coś innego od Hogwartu czy Watford. Pomysł szkoły bez nauczycieli sam w sobie jest ciekawy, a co dopiero gdy uczniowie ciągle są w niebezpieczeństwie, a do nauki nie mają standardowych przedmiotów, ale niebezpieczną magię.

A główna bohaterka, El, nie ma zbyt wielu przyjaciół, jest outsiderem, więc przeżycie w tej szkole jest dla niej o wiele trudniejsze.

Co do postaci, bardzo lubię relację El i Oriona. Choć El jest opryskliwa i twarda jak wiele bohaterek w książkach YA, nie była irytująca. Jednak czasami jej decyzje były trochę nielogiczne😅 Za to Orion to taki typowy bohater, który ratuje każdego z opresji i wydaje się wprost idealny, ale i on zyskał sobie moją sympatię gdy go lepiej poznałam. Postacie poboczne na początku wydawały się średnio interesującego, ale z czasem zyskały na charakterze.

Czasami trudno było jednak połapać się w opisach, kiedy kończy się myśl i zaczyna dziać akcja. Będąc w połowie książki zdałam sobie sprawę, że mam problemy z wyobrażeniem sobie jak wyglądają bohaterowie.

Nie jest to książka bez wad, ale naprawdę intryguje, więc jeśli lubicie magiczne szkoły to naprawdę polecam! Myślę, że w drugim tomie, który już niedługo wyjdzie po angielsku, a na który liczę że nie będziemy zbyt długo czekali w Polsce, akcja może się ciekawie rozwinąć i zagęścić, po tym wszystkim co wydarzyło się dotychczas! 

Komentarze