"John Winchester's Journal" - coś świetnego dla fanów "Supernatural"

John Winchester's Journal


 "John Winchester's Journal" był miłą okazją do powrotu do światu z serialu. Wiedząc, że serial już się zakończył i nie będzie nowych odcinków, czasami bardzo brakuje mi Sama i Deana, więc zaczęłam czytać tą książkę gdy tylko trafiła w moje ręce.

Dziennik pozwala nam lepiej poznać Johna i jego motywacje, zrozumieć jego charakter i wielką miłość do Mary, ale pokazuje nam też dorastanie Sama i Deana. Naprawdę mnie zainteresował od pierwszych stron. Radzenie sobie z żałobą, żal i złość widoczne w każdym wpisie... Naprawdę można było odczuć te troski.

Mimo to, to wciąż dziennik, nie powieść. John opisuje w nim różne wydarzenia, rok po roku, od śmierci Mary do 2005 roku, do czasu gdy w końcu trafia na trop demona, który zabił jego żonę, i zaczyna się akcja serialu - wtedy pojawia się jego ostatni wpis.

Ciekawie było obserwować przemianę Johna Winchestera w miarę jak leciały lata - na początku wpisy są krótkie, dotyczą życia, jego trosk i chłopców, ale też jego pierwszych polowań i odkrywania świata łowców. Czym dalej jednak zajdziemy znajdziemy więcej notatek, informacji o potworach, a wpisy o życiu pojawiają się rzadziej. Mimo to Johna nie opuszcza pragnienie pomszczenia żony oraz chronienia jego rodziny. Nigdy nie zapomina jak to wszystko się zaczęło.

Wpisy o potworach czasami były ciekawe, ale niektóre tylko skanowałam wzorkiem i ruszałam do kolejnych bardziej osobistych wpisów - bo komu chciałoby się czytać cały egzorcyzm po łacinie? Nie parę linijek, ale kilka stron? W dodatku czasami czcionka wybrana do tych właśnie notatek sprawiała, że pojedyncze teksty było ciężej rozszyfrować. Wiele jednak było ciekawych - szczególnie gdy niektóre z nich w przyszłości będą przydatne dla Sama i Deana ;)

Myślę, że dzięki temu dziennikowi można lepiej zrozumieć całą trójkę Winchesterów - poznając dzieciństwo chłopców, widzimy co ich kształtowało, jak zostali tym kim są, jak wpływały na nich decyzje Johna. Z pewnością spodoba się wiernym fanom serialu ;) Naprawdę wciągnęły mnie osobiste wpisy Johna, 20 lat zawartych we wpisach w jednym dzienniku, wszystkie rocznice, których nie mógł spędzić z żoną, wszystkie urodziny chłopców, ich przeprowadzki, zmiany szkół. Żaden z Winchesterów nie miał lekko! 

Komentarze