Las na granicy światów
Autor: Holly Black
"Las na granicy światów" to naprawdę magiczna
opowieść. Jej akcja dzieje się świecie "Okrutnego Księcia", ale na
jego uboczu, i to przed wydarzeniami z tej trylogii. To było cudowne! Tylko
dlaczego takie krótkie? O ile się orientuję, autorka napisała tę historię przed
tym cyklem, ale już tutaj historia jest umiejętnie pokierowana i intryguje.
Silna główna bohaterka i baśniowy, ale niebezpieczny świat elfów to jednak
zawsze mocne połączenie!
Od samego początku jest ciekawie. Książka opowiada historię
Fairfold, małego miasteczka, która swoimi granicami koliduje z królestwem
elfów. Jednak jego mieszkańcy umieją sobie radzić z ich figlami i znają ich
zwyczaje, dzięki czemu żyją w pokoju z powietrznym ludkiem. Za to młodzi Hazel
i Ben może niekoniecznie. Od lat żyli oni wizją, że pewnego dnia uratują
szklaną trumnę z elfim księciem - główną atrakcję miasteczka. Spędzali przy
niej godziny, wymyślając fantastyczne historie o tym jak tego dokonają i co
będzie później. Jednak tak naprawdę nigdy nie spodziewali się, by książę się
obudził. Ale pewnego dnia trumna zostaje strzaskana i w mieście zaczynają dziać
się straszne rzeczy. Teraz Hazel i Ben muszą odnaleźć księcia i odkryć na czas
jak uratować Fairfold.
Ogółem, ta książka jest jak cudna baśń. Hazel to wojowniczka,
a jej brat to wielki marzyciel, a jednak tworzą zgrany duet. W dodatku samo
miasteczko intryguje. Ciekawie czyta się o ludziach, którzy zdają sobie sprawę
z otaczającej ich magii, którzy jednocześnie boją się, jak i ciągną do tego
drugiego świata. Jedyny minus historii to jej długość, a właściwie krótkość.
Szkoda, że autorka nie rozwinęła bardziej niektórych wątków, ale tak jak jest
też jest dobrze. Naprawdę 😊 Teraz chętnie
sięgnęłabym po "Okrutnego Księcia" jeszcze raz.
Komentarze
Prześlij komentarz