Recenzja "Szklanego Tronu" t.1 Sarah J. Maas #recenzjabezspoilerowa

Zabójczyni Adarlanu na Królewską Obrończynię!


Po przeczytaniu trylogii "Dwór cierni i róż" zainteresowałam się innymi książkami Sarah J. Maas. Jakie było moje zdziwienie, gdy odkryłam, że napisała "Szklany tron"! 

Księżniczki, książęta i źli królowie... Magia i dworskie intrygi... 

To było coś czego długo szukałam. Nagle przypomniałam sobie, ile razy widziałam ten tytuł wspominany na różnych stronach, czy jak często mijałam go w empiku i choć przykuwał mój wzrok, minęły lata nim w końcu po to sięgnęłam. I zrobiłam to odważnie, bo kupiłam od razu całą serię - a robię to niezwykle rzadko!

Główną bohaterkę poznajemy w kopalni soli w Endovier, gdzie król zesłał ją za karę za dokonane przestępstwa. Nic nie wskazuje, by kiedykolwiek miała opuścić wnętrze góry i znów zobaczyć światło dnia, mimo to dziewczyna nie daje się złamać. Minął już rok, a ona wciąż żyje. Kopalnia i ciężka praca nie załamały jej ducha. Codziennie powtarza sobie swoją mantrę: Nie będę się bać. Jednak pewnego dnia, po pracy nie zostaje odesłana na spoczynek z resztą niewolników. Czeka na nią człowiek z poza kopalni, żołnierz -  i to wysoki rangą. Ten prowadzi ją do wielkiej sali, gdzie dziewczyna staje twarzą w twarz z następcą tronu - księciem Dorianem Havillardem. Bohaterka dowiaduje się, że Król poszukuje kogoś na miejsce Królewskiego Obrońcy - co jest ładną nazwą dla królewskiego skrytobójcy. By wybrać najlepszą osobę do tej pracy, członkowie jego Dworu, w tym książę, mają przedstawić swojego kandydata na to stanowisko, których później podda się licznym próbom. Ten, kto otrzyma tą funkcję, po 6 latach pracy zyska wolność. Oczywiście, dziewczyna przyjmuje propozycję i nie zamierza przegrać z innymi. Tylko że nagle  członkowie "turnieju" zaczynają ginąć w tajemniczych okolicznościach. Kto czai się w Zamku na ich życia? Kto dopuszcza się takiego okrucieństwa? 


 Mimo wielkiej ekscytacji po pierwszych rozdziałach nie byłam zachwycona i zaczęłam zastanawiać się, czy podjęłam odpowiednią decyzję zawierzając tak autorce Dworów. Zaczynając książkę odniosłam wrażenie, że niektóre dialogi nie mają sensu, są napisane bardzo sztucznie i nie realistycznie. Irytowało mnie też zachowanie głównej bohaterki "Szklanego Tronu". Ale kim tak naprawdę jest nasza przestępczyni?

To Celaena Sardothien! Zabójczyni Adarlanu. 
Dziewiętnastoletnia morderczyni znana na całym kontynencie. 
Piękna i niebezpieczna.

Miałam wrażenie, że jej ego jest równie wielkie co zasięg "sławy". Zachowywała się zbyt teatralnie, co początkowo mnie do niej zniechęcało. Ciągle chwaliła się swoją urodą i ubolewała nad zmianami jakie w niej zaszły w trakcie pobytu w kopalni. Na szczęście później okazuje się, że Celaena nie jest jedną z tych bohaterek, które mówią, że są niezwykle silne, że mogą wszystko, a potem mają wielkie problemy gdy ktoś wpada im w oko. Nie, nie. 

Od początku widzimy, że Celaena jest silną osobowością. Jej problemy są poważniejsze niż zwykle zauroczenia. I tak szybko, jak dziewczyna przestaje się z tym obnosić co sekundę wspominając, że jest najsłynniejszą zabójczynią,  co na szczęście nie trwa za długo, naprawdę można ją polubić. Jest postacią jakiej wszyscy poszukujemy w powieściach.

Akcja jest wartka i czym dalej czym bardziej wciągająca. Po zakończonej lekturze od razu zabrałam się za kolejny tom! Muszę przyznać, że powieść trzyma poziom i nie raczy nas oklepanymi schematami. Chociaż rozwiązania niektórych spraw były lekko przewidywalne, przyznaję, znalazło się am mnóstwo nieoczekiwanych sytuacji.



Jeśli chcecie, możecie przed lekturą sięgnąć po zbiór opowiadań "Zabójczyni", który opowiada o wydarzeniach poprzedzających Endovier. Są one - wydarzenia - wspominane w trakcie serii, ale ich wątek nie jest zbyt rozwinięty, dlatego myślę że może to dać wam pełniejszy obraz sytuacji i sprawić, że Celaena nie będzie tak bardzo irytująca na początku. Autorka mówi nam o przeszłości bohaterki bardzo ogólnie.

Jeśli szukacie książki fantasy z silną, żeńską bohaterką - to właśnie seria dla Was! I mówię wam z doświadczenia, że czym dalej zabrniecie, czym bardziej ją pokochacie - i mam tu na myśli zarówno Celaenę jak i samą serię :)




Komentarze