All for the game #1 - recenzja The Foxhole Court

The Foxhole Court 


Nie mogę zapomnieć o tej historii. O czym jest "The Foxhole Court"? Nie chcąc wam streszczać fabuł ani spoilerować, powiedziała bym, że to historia o fikcyjnym sporcie, dysfunkcyjnej drużynie, found family oraz mafii - i wyobrażam sobie teraz zmieszanie na waszych twarzach. Ale co zrobić? Ta kombinacja naprawdę tu działa!!

Powrót do tej historii to za każdym razem cudowne uczucie. Mimo, że w pierwszym tomie jest kilka rzeczy, które mnie irytują nawet teraz podczas rereadu, nie mogę się doczekać tego co dzięki tym wydarzeniom dostajemy w drugim tomie. Wtedy zaczyna się dopiero właściwa, pełna wrażeń i angażująca historia.

Powiem tak, na początku wszystko dzieje się szybko, czasem jest dość dziwnie i chociaż ciekawie, to może być trudniej się wgryźć. A potem ta jedna "wycieczka"(na pewno każdy, kto to czytał wie która...) psuje trochę odbiór. Naprawdę jej nie lubię, nie podoba mi się co tam się wydarzyło. Jednak oprócz tego, ja kocham Lisy. To jak ta dysfunkcyjna grupa próbuje ze sobą wytrzymać, bo są drużyną. Że łączy ich chęć wygranej.

Jeśli ktoś z was zastanawia się nad czytaniem, polecam! A jeśli nie będziecie pewni po 1 tomie (chociaż ja już wtedy byłam), to dajcie szansę chociaż kawałkowi drugiej części. To tam jest więcej emocji dotyczących meczów, treningu i rozwoju, a do tego więcej szans na poznanie reszty Lisów niż tylko potwornej paczki Andrew.

Ta seria ma coś takiego w sobie, co sprawia, że ją uwielbiam i nie schodzi mi z myśli. Ciągle wracam do przeglądania fanartów i cytatów. Chyba mogę powiedzieć, że "The Foxhole Court" to moje comfort books. Nie sądzę bym szybko przestała się ekscytować Neilem i lisami, to po prostu niemożliwe.

Książkę pewnej warto by opatrzyć kilkoma trigger warnings, bo to niekoniecznie dla każdego. Są tu narktoyki, porzemoc, no i mafia. Ale jeny, naprawdę ta historia to coś więcej niż by się mogło wydawać - w końcu z jakiegoś powoduje jej fandom od tylu lat wciąż funkcjonuje i uwielbia te książki 😆 

Choć nie jest to genialnie napisane, to gdy już pokochacie te postacie nie będzie odwrotu! Nie zabraknie tu emocji i przygotujcie się na nieprzespane noce, bo tą historię trudno odłożyć na bok. Jak już dacie Lisom szansę, jestem pewna, że też będziecie im kibicować. Każdy z nich jest inny, ale choć mają swoje liczne problemy, razem mają szansę stać się prawdziwym postrachem dla innych drużyn. Czy mówiłam wam już, jak bardzo ich uwielbiam? ❤😉

Komentarze